Piękną być. Współczesna medycyna estetyczna
Wszyscy pamiętają czasy, kiedy powiększanie ust osiągało się wyłącznie techniką objętościową, w efekcie której atakowały nas kobiety-glonojady. Na szczęście ta era już minęła. O współczesnej medycynie estetycznej opowiada wykwalifikowana kosmetolożka – Klaudia Potęga z Salonu Urody Lauren w Sosnowcu.
Każda i każdy z nas ma swoje własne wyobrażenie o tym, co piękne, atrakcyjne i estetyczne. Kanony piękna przez wieki zmieniały się i jest prawie pewne, że będą zmieniać się wraz z nastaniem nowych trendów i mód [link do tekstu: https://gentlewoman.eu/kanony-urody-dawniej-i-dzis/]. W końcu nie to ładne, co ładne, ale co się komu podoba.
Era glonojadów
Wspomniana wcześniej technika objętościowa polegająca na wstrzykiwaniu kwasu hialuronowego w wargi, sprawiała, że usta wysuwały się, tworząc znany z memów tzw. kaczy dzióbek. Stopniowo zaczęto jednak opracowywać metody modelowania ust „na płasko”, czyli podawania kwasu tak, aby powiększone usta wyglądały naturalnie.
– W opinii społecznej pokutuje obawa przed wstrzyknięciem sobie czegoś w skórę twarzy. Trzeba pamiętać, że nie jest tak, że kiedy zdecydujemy się na jeden zabieg, będziemy wyglądać od razu jak wspomniane glonojady. Stosując zabiegi iniekcyjne zawsze staram się osiągać naturalne efekty i do tego namawiam swoje klientki – mówi Klaudia Potęga z Salonu Urody Lauren w Sosnowcu.
Dbać o siebie to nie wstyd
Jeszcze parę lat temu zabiegi estetyczne traktowano z dystansem. Kobiety regularnie odwiedzające kosmetologa wyśmiewano i traktowano jako próżne, odmładzające się na siłę i przerażone wizją starości. Dziś z medycyny estetycznej korzysta coraz więcej osób, zarówno kobiet jak i mężczyzn. Z jakimi problemami klienci zgłaszają się po poradę do specjalistów? – Średnia wieku moich klientek to 35+ – mówi Klaudia Potęga i dodaje – zazwyczaj są to już kobiety świadome siebie. Tendencje do przerysowywania mają zwykle dziewczyny młode, nie do końca radzące sobie z wizerunkiem kobiety o idealnej twarzy, jaki kreują media masowe. Myślę, że to dążenie do zmieniania siebie na siłę, niekiedy bardzo szkodliwego, to pochodna działania mediów społecznościowych, gdzie za pomocą filtrów możemy dowolnie ulepszać swoją twarz. To bardzo niepokojące zjawisko – dodaje.
Skóra jest największym narządem organizmu i tarczą ochraniającą go przed działaniem czynników środowiska zewnętrznego. I choćby z tej przyczyny należy się jej szczególna uwaga. Zabiegi współczesnej medycyny estetycznej pomagają uporać się z poważnymi defektami i problemami skóry. Zbyt wiotka skóra, worki i cienie pod oczami, zmarszczki pojawiające się niekiedy w bardzo młodym wieku mogą znacznie obniżyć samoocenę. Jeśli zabiegi estetyczne mogą poprawić komfort życia, to czemu z nich nie korzystać?
Wady, których nie ma
Wśród klientów salonów kosmetycznych znajdziemy także osoby dotknięte dysmorfofobią, która jest poważnym zaburzeniem psychicznym objawiającym się fałszywym przeświadczeniem o posiadaniu poważnego defektu urody. Dobry kosmetolog bez trudu zorientuje się, że klient boryka się z podobnymi problemami i doradzi wtedy wizytę u psychologa lub nawet psychiatry. – Czasami klientki przychodzą do mnie ze zdjęciem i mówią, że chcą mieć usta jak ta konkretna osoba ze zdjęcia, ale to tak nie działa. Z doświadczenia wiem, że w takich przypadkach chodzi o coś więcej, niż zabieg kosmetyczny i staram się dowiedzieć, co tak naprawdę chce zmienić w sobie klientka. To jest czas na rozmowę, w toku której często okazuje się, że problem tkwi w niskiej samoocenie, w jakichś problemach psychicznych lub w braku samoakceptacji – wyjaśnia Klaudia Potęga.
Wolumetria twarzy – co to jest?
Kosmetologia estetyczna to coś mniej niż medycyna i zdecydowanie więcej niż maseczka na twarz domowej roboty. Wolumetria twarzy to modelowanie rysów twarzy bez użycia skalpela, dzięki czemu możemy na przykład uwydatnić brodę czy kości policzkowe. Jak wiemy, skóra z wiekiem traci swoją sprężystość, a tego typu zabieg polega na przywracaniu objętości tkankom miękkim. W ramach wolumetrii twarzy możemy modelować żuchwę, brodę i policzki. Wykwalifikowany specjalista może także podjąć się ingerencji w szczególnie delikatną skórę w okolicach oczu i wypełnienia tzw. doliny łez czyli zapadnięć skóry pod oczami. Podanie kwasu hialuronowego w te okolice niweluje cienie i widoczne zagłębienia w skórze. Twarz staje się bardziej promienna i wypoczęta.
Salon Urody Lauren
Salon Urody Lauren w Sosnowcu, prowadzony przez Monikę Ciszek-Potęgę, oprócz usług fryzjerskich świadczonych od dwudziestu lat, ma w ofercie zabiegi z zakresu kosmetologii estetycznej, pielęgnacyjnej i upiększającej. Są to zabiegi takie jak BB Glow z zastosowaniem systemu MTS, infuzja tlenowa (BioOxy Infusion), mezoterapia igłowa i lipoliza czy oczyszczanie wodorowe. Zakład oferuje również usługi w zakresie wypełniania bruzd i zmarszczek kwasem hialuronowym, wolumetrii podporowej 3D, modelowania ust czy opalania natryskowego.
Choć oferta salonu jest bogata i zróżnicowana, okazuje się, że pracownicy nie zawsze zgodzą się na wykonanie zabiegu. – Zdarza się, że odmawiam mimo, że klientka jest bardzo zdeterminowana. Najczęściej ma to miejsce wtedy, gdy klientka boryka się z trądzikiem, gdy ma opryszczkę lub aktywne stany zapalne, w przypadku występowania których zabronione jest wykonywanie zabiegów iniekcyjnych. Klientki często są wtedy bardzo rozczarowane, ale zawsze staram się zaproponować im wtedy jakiś inny zabieg, bezpieczny dla zdrowia ich cery – dodaje Klaudia.
Z zabiegów pielęgnacyjnych największą popularnością cieszy się infuzja tlenowa i oczyszczanie wodorowe. Infuzja tlenowa głęboko dotlenia komórki, odżywia i rozświetla skórę, a także działa przeciwstarzeniowo. Drugi zabieg neutralizuje wolne rodniki i detoksykujące skórę.
Jak rozpoznać dobrego specjalistę?
Przede wszystkim nie powinniśmy kategoryzować specjalistów na zasadzie: lekarz, kosmetolog, kosmetyczka. W polskim prawie brak jest konkretnych regulacji mówiących o tym, kto może wykonywać konkretne zabiegi. Warto jednak zapytać osobę wykonującą zabieg o jej wykształcenie i dowiedzieć się, czy jest ona lekarzem, kosmetologiem czy technikiem usług kosmetycznych. Dobrze jest zapytać również o doświadczenie zawodowe oraz ukończone szkolenia i certyfikaty poświadczające nabyte kompetencje. Jeśli taka osoba przyzna się, że swoje kompetencje opiera tylko na kursie – lepiej nie podejmować ryzyka. Osoba, w której ręce powierzamy wygląd naszej twarzy powinna mieć dużą wiedzę na temat skóry i problemów z nią związanych.
Masz prawo czuć się dobrze we własnej skórze
W dzisiejszych czasach medycyna estetyczna przestała już być tematem tabu. Wręcz przeciwnie, kobiety doceniają działanie poszczególnych zabiegów i polecają innym te, z efektów których są najbardziej zadowolone. Czasy, w których zabiegi estetyczne były czymś wstydliwym i niestosownym, minęły. Pamiętaj, nikt nie może oceniać twoich ust, brody czy nosa. Najważniejsze, żebyś to TY czuła się dobrze sama ze sobą.
Paulina Kowalczyk